Wytwór wczorajszego dnia to fioletowo-różowy naszyjnik. Ostatnio sutaszowanie pochłania mój absolutnie cały wolny czas. Dodatkowo moje warsztatowe różności powiększyły objętość i z jednego pudełka, w którym mieściło się wszystko, zrobiły się całkiem duże cztery pudła. Mój warsztat chyba ma zdolności do pączkowania i z czasem zajmuje coraz większe przestrzenie :)
Piękny wisior:) Ja dzisiaj zaczynam pracę w fioletach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
OOOO jaki piekny :)
OdpowiedzUsuń